ARTUR ILGNER

Literat, scenarzysta, dramaturg, reżyser, prozaik, poeta.

Artur Ilgner Jako dziecko mieszkał w Warszawie. W drugiej klasie liceum przeniesiono go do Rabki. Maturę zdał w Warszawie i rozpoczął studia inżynierskie w PST (Państwowej Szkole Technicznej). Pisał opowiadania, wywiady („Czas”, „Głos Polski”, Miesięcznik Literacki” '”Tygodnik Kulturalny”, „Arcana”, „Tygodnik Solidarność”). Skomponował kilkanaście utworów muzycznych do własnych tekstów i ponad sześćdziesiąt tekstów piosenek dla innych kompozytorów. Autor „Fugi jednogłosowej” – opowieści o początkach jazzu w Polsce, bohemie artystycznej lat 50/60 napisanej w oparciu o wspomnienia Zofii Komedowej, wydanej bez jego zgody pod tytułem: „Komeda, Zośka i inni”. Po głośnym procesie książka została przez Z. Komedową wycofana z księgarń. Twórca autorskich kabaretów, które w latach 1992/95 należały do liderów „PAKI”. W 1995 roku 'Kabaret Artura I” otrzymał tytuł Indywidualności Twórczej Roku (V Akademickie Forum Kultury w Krakowie). W 1998 roku w Mrągowie część zespołu wystąpiła w autorskim programie muzycznym „Babskie śpiewanie”(Piknik Country). Wydał trzy tomiki poetyckie. Od 2013 roku Artur Ilgner jest publicystą i felietonistą dziennika „Rzeczpospolita”.

Dramaty

  • „Ja, Hłasko” – „Teatr Kamienica” Aktorzy : Anna Seniuk, Waldemar Kownacki. Andrzej Blumenfeld, Kinga Ilgner, Maciej Wojdyła, Lidia Sadowa, Jacek Mikołajczyk, Jarosław Witaszczyk, Dagmara Bąk
  • „Liszka” (Teatr Narodowy reż. Waldemar Śmigasiewicz /muz Krzesimir Dębski – aktorzy: Sławomir Orzechowski, Marcin Bosak, Katia Paliwoda ,Katarzyna Zielińska
  • „Wieczór dwóch króli”- „Pieśni tarniny” – „Ziemskie & Betlejemskie”- „Występ gościnny w Bolzano” -(adaptacja sceniczna powieści Sandora Maraiego) – „Komeda –Osiecka – Hłasko- Nuty &Litery ” (program muzyczno-poetycki)

Tadeusz Nyczek

Artur Ilgner ma piekielną wyobraźnię i niemniej piekielną odwagę. W czasach, gdy wielcy wizjonerzy XX wieku dosyć już dawno poodchodzili do wieczności, a poezja skupia się na sprawach raczej prywatnych, patrząc na świat oczami krótkowidza, on porwał się na poemat w 36 wierszach, który chce być wszystkim: rozmową z dziejami kultury i mitologią, świadectwem okrucieństw XX wieku, panoramą szaleństwa ludzkości i fascynacją czymś, co najlepiej określił francuski filozof Henri Bergson: elan vital, pęd życiowy przenikający wszystko co nas otacza i ożywia. I zamiar, i realizacja – imponujące.

Michał Komar

Słaby ze mnie znawca poezji. Muszę zacząć od tego wyznania. Usprawiedliwić się. Uznać, że to moja wina. Czy poeta będzie urażony, gdy mu powiem, że czytanie jego wierszy sprawia mi przyjemność? Co to za słowo – przyjemność? Edmond Burke pisał o przyjemności, jaką odczuwa widz patrząc na dzieło sztuki, przyjemności z powodu doznania grozy czy radości. Zatem, czytając te wiersze odczuwam niepokój, gdy widzę Byka, słonecznego przecież, jak chce mitologia, i przywiązanego do ziemi, wściekle rozkopującego piach na arenie i zginającego przednie nogi po wbiciu szpady w to miejsce przy karku. (…) I odczuwam ciekawość, gdy czytam o „kazirodczym stosunku snu i jawy“. (…) Poeta pisze wiersze, potem ktoś je czyta- penetruje esencjonalną , intelektualną przestrzeń i jest głęboko poruszony – nawet jeśli słaby z niego znawca poezji, trudno.